Piontek Piontek
712
BLOG

Rozstrzelani, spocznij! Można palić

Piontek Piontek Rozmaitości Obserwuj notkę 2

Chciałem się podzielić tym wierszem, który powstał dwa dni po niewyobrażalnej tragedii, jaką była "katastrofa smoleńska". Choć nie jestem autorem a jedynie redaktorem tomiku wierszy A. W. Wodzińskiego pt. "Filiżanka Warszawy", to myslę że poezja też niesie z soba pewne treści. Resztę pozostawiam szanownym czytelnikom. Pozdrawiam.

 

 

Rozstrzelani, spocznij! Można palić

 

Biskupowi Polowemu WP
gen. broni. prof. dr. hab. Tadeuszowi Płoskiemu

 in memoriam




Oficerowie WP rozstrzelani w Katyniu w 1940 roku – baczność! Prezentuj, broń! Idą nowi…
Na prawo, patrz! Maszerują Prezydent Polski z żoną, posłowie, generałowie i biskup polowy.
Na ramię, broń! Spocznij! Rozejść się! Można palić
I naszego Zbawiciela – Pana Jezusa chwalić...!

A ty hejnalisto na trąbce najpiękniej jak umiesz graj: „Śpij kolego w ciemnym grobie, niech się wolna Polska przyśni tobie…”!

A ty rodaku przyłóż ucho do brzucha tej nieludzkiej ziemi i posłuchaj, co szepczą brutalnie ongiś straceni? 
Cicho, szeptem i na ucho w żałobie spowiadają się nowym polskim duchom – 
spróchniałymi ustami… – O co modlą się zbawionymi już duszami…? 

Co pustymi oczodołami widzą w tej chwili,
czy słyszą zetlałymi uszami, 
co teraz o nich mówimy, 
co o tej niepojętej świeżej pokrytej kirem ofierze opowiadamy?

W tym pod Smoleńskiem posępnym, złowrogim lesie, 
gdzie nie ma motyli i ptaków –
bo spadają rażone nagle piorunem na ziemię, a echo wciąż dalej w świat nie niesie 
ich głośnych, tragicznych upadków. 

Tak zwabia, mami nas diabelska grawitacja, tak przyciąga piekło, 
wali grom z jasnego nieba, szatańska siła i ciężar ciążenia na nieludzkiej ziemi. 
Tak tam nikczemność i zło na trwałe zakrzepło, 
we władaniu demonicznej, wszechpotężnej fizyki oraz krwawej chemii… 

Nie ma przypadków, a są znaki, przeznaczenie, roztrzaskane światłem szkła, 
miejsca przeklęte, zakłamane.   
Opatrzność jest niczym na deszczu jedna łza 
lecz cały świat, żal i świadectwo na nic, jeśli nie będą trwale pamiętane…

Nie zostaną po nich puste miejsca, 
bo nie ma pustych miejsc na ziemi. 
Zostaną zajęte na wieczność lotnicze fotele od 1 do 96 – powietrzne krzesła, 
na niebieskiej sali filharmonicznej razem z tymi, co je wcześniej 70. lat temu zajęli… 

Będą nowe golgoty, rozsypane paciorki różańca i wiersze, kiedy polskie serce trzasło, 
jak ongiś oniemiałej z przerażenia sójce po kolejnym strzale pistoletowym w lesie katyńskim. 
W wigilię Bożego Miłosierdzia 2010 roku na sekundę słońce zgasło, 
a skrzydła polskiej husarii przywalono ciężkim kamieniem młyńskim. 


Warszawa, 12 kwiecień 2010 r.

Piontek
O mnie Piontek

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości